Porażka po pięciu setach

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zanotowali kolejną porażkę. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur musiała uznać wyższość przed własną publicznością Ślepsak Malow Suwałki 2:3. Statuetkę MVP otrzymał Matias Sanchez.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn do poniedziałkowego meczu w Iławie przystąpili po wyjazdowej wygranej nad Barkomem Każany Lwów. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur pokonała swoich rywali po tie-breaku, przełamując tym samym serię czterech porażek z rzędu. –  Poprawiliśmy grę na piłce sytuacyjnej oraz asekurację. Brakowało nam niestety w pewnych momentach zagrywki czy przyjęcia, dobrej wystawy oraz bloku. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy i wróciliśmy na ,,jakieś” tory – powiedział po spotkaniu Jan Król, atakujący akademików z Kortowa.

Szansą na przedłużenie dobrej passy, było poniedziałkowe spotkanie w Iławie z Ślepskiem Malow Suwałki. Choć do składu meczowego powrócił po przebytej anginie Karol Butryn, to Javier Weber wciąż nie mógł skorzystać z Moritza Karlitzka, który zmaga się z dolegliwościami mięśnia brzucha. I właśnie na powracającego Butryna, postawił argentyński szkoleniowiec od pierwszej akcji. Ponadto, na boisku obserwowaliśmy: Tuanigę na rozegraniu, Porębę i Averilla na środku, Lipińskiego z Andringą na przyjęciu i Hawryluka na libero.

Brak lidera „Zielonej Armii” był bardzo widoczny w ostatnich dwóch tygodniach. A jego powrót znacząco wpłynął na grę całego zespołu. Choć rozpędzał się na przestrzeli pierwszego seta. Ślepsk dobrze rozpoczął spotkanie w Iławie. Zbudował sobie czteropunktowe prowadzenie (15:11) a potem jeszcze zwiększył dystans (22:15). W końcówce – właśnie po atakach i udanych zagrywkach Karola Butryna – akademikom udało się zniwelować stratę do trzech oczek (21:24). Ale tę partię wygrali suwalszczanie – 25:21.

Kolejne dwie padły już łupem olsztyńskiej drużyny. Choć łatwo nie było. W drugim secie Indykpol rozpoczął od mocnego uderzenia – prowadząc 5:1. Lecz goście szybko wyrównali (6:6). Gra toczyła się punkt za punkt do stanu 16:16. Później zarysowała się przewaga podopiecznych Javiera Webera, którzy wygrali 25:21. W trzeciej partii ponownie odskoczyli rywalom po kilkunastu minutach wyrównanej gry. Zwyciężyli 25:20. Obok Karola Butryna, pochwalić należy też dwóch przyjmujących – Robberta Andringę i Bartłomieja Lipińskiego. Obaj byli bardzo skuteczni pod siatką. Świetnie wywiązywali się też ze swoich obowiązków defensywnych. Kolejny dobry mecz rozegrał również młody libero – Jakub Hawryluk.

Goście w czwartym secie chcieli jeszcze powalczyć o doprowadzenie do tie-breaka. I udało im się to. Choć znów długo żadna ze stron nie była w stanie zaznaczyć swojej przewagi. W szeregach Ślepska wyróżniali się Paweł Halaba i Bartosz Filipiak. Oraz serbski przyjmujący Miran Kujundžić, którego atak zakończył tego seta – wygranego przez drużynę z Suwałk minimalnie 25:23.

W decydującą partię lepiej weszli gospodarze. Zaczęli od prowadzenia 4:1, ale dali się dogonić przy stanie 9:9. W końcówce zniesiony z boiska został kontuzjowany Cezary Sapiński. Ale Ślepsk docisnął i w decydującym momencie prowadził już 14:12. Nie wykorzystał jednak dwóch piłek meczowych. Dobrą zmianę dał m.in. Szymon Jakubiszak. Olsztynianie pozbierali się i sami byli blisko zwycięstwa. Jednak także nie wykorzystali swojej szansy, a goście drugi raz nie wypuścili już z rąk zwycięstwa.  Wygrali 20:18 a całe spotkanie 3:2.

Kolejne spotkanie dla siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn już w sobotę, 3 grudnia – do Iławy zawita ekipa Cuprum Lubin, jedyny pogromca obecnego lidera PlusLigi! Pierwszy gwizdek o godz. 20:30 – bilety dostępne na indykpolazs.pl/bilety.

Partner meczu –