– Kilka dni nie odbijałem piłki i nie czułem jej na tyle, na ile zespół potrzebował podczas tego spotkania – powiedział Wojtek Żaliński po piątkowym meczu.
Wojtek Żaliński wraca do pełni sił po problemach zdrowotnych związanych z grypą, których nabawił się w czasie wyjazdu do Bełchatowa, na mecz w ramach Pucharu Polski. Przyjmujący akademików już w poniedziałkowe popołudnie poczuł się źle, a wtorkowe spotkanie z PGE Skrą, obejrzał w hotelowym pokoju. Podczas piątkowego boju z Aluron Virtu CMC Zawiercie, Żaliński rozpoczął mecz w wyjściowym składzie. W połowie drugiego seta siatkarz opuścił boisko, a jego miejsce zajął Robbert Andringa.
– Chciałem pomóc drużynie, dlatego razem z trenerem ustaliliśmy, iż wyjdę na boisko od początku meczu. Nie byłem jednak tego dnia dobrze dysponowany fizycznie, ale i technicznie. Kilka dni nie odbijałem piłki i nie czułem jej na tyle, na ile zespół potrzebował podczas tego spotkania – powiedział po meczu siatkarz akademików.
Posłuchaj całej rozmowy na antenie Radia UWM FM