– Szczerze mówiąc, spodziewałem się więcej po zakończonym sezonie. W meczach sparingowych czuliśmy się bardzo dobrze, a w pierwszych spotkaniach ligowych coś się w nas zacięło – mówi Robbert Andringa na antenie Radia UWM FM po ostatnim spotkaniu w tym sezonie.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn ulegli na zakończenie sezonu ekipie GKS Katowice 2:3. Po pierwszej partii wygranej przez gości, w kolejnych dwóch górą byli gospodarze. Dwa ostatnie sety należały do katowiczan, którzy zajęli 9. miejsce. Indykpol AZS Olsztyn uplasował się na 10. pozycji.
Patrząc w pomeczowe statystyki, drużyna z Kortowa dokładniej przyjmowała (50% do 42%), dysponowała większą skutecznością w ataku (51% do 46%) oraz zdobyła więcej punktów na zagrywce (5:4). Katowiczanie natomiast zdobyli więcej punktów blokiem (15:13). Najwięcej punktów w ekipie z Olsztyna zdobył Remek Kapica (16 pkt.), a u gości Kamil Kwasowski (22 pkt.).
– Chcieliśmy tutaj zagrać aż sześć setów, aby godnie pożegnać Uranię. Uważam, że walczyliśmy do samego końca, lecz jeden-dwa punkty na koniec przeważyły, że przegraliśmy to spotkanie. Szczerze mówiąc, spodziewałem się więcej po zakończonym sezonie. W meczach sparingowych czuliśmy się bardzo dobrze, a w pierwszych spotkaniach ligowych coś się w nas zacięło. Potem sytuacja z koronawisurem nie była dla nas łatwa – powiedział po spotkaniu Robbert Andringa na antenie Radia UWM FM.
Posłuchaj całej rozmowy!