– Na pewno bardzo dużo rzeczy nie zagrało i to bardzo smuci… Nie potrafiliśmy ukłuć zespołu z Gdańska atakiem czy zagrywką. A to nasze mocne strony – powiedział po poniedziałkowym meczu Jan Król, na antenie Radia UWM FM.
Siatkarzom Indykpolu AZS Olsztyn nie udało się wrócić na zwycięską ścieżkę. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera, przegrali z ekipą Trefla Gdańsk, nie zdobywając nawet seta.
Wynik meczowy odzwierciedlają również pomeczowe statystyki. Ekipa z Gdańska lepiej spisywała się w ataku (40 punktów, co daje 56% skuteczności – rywale zdobyli w tym elemencie 26 „oczek”, co przełożyło się na 38% skuteczności), zdobyła więcej punktów blokiem (9:3) oraz w polu serwisowym (6:1). Olsztynianie nieznacznie lepiej przyjmowali (35% pozytywnego przyjęcia przy 34% pozytywnego przyjęcia gdańszczan)
Najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie z Kortowa był Bartłomiej Lipiński (9 pkt.), a w drużynie gości – Bartłomiej Bołądź (17 pkt.).
– Na pewno bardzo dużo rzeczy nie zagrało i to bardzo smuci… Nie potrafiliśmy ukłuć zespołu z Gdańska atakiem czy zagrywką. A to nasze mocne strony. Musimy nauczyć się, jak wracać do spotkania i przygotować się do meczu w Rzeszowie – powiedział po poniedziałkowym meczu Jan Król, na antenie Radia UWM FM.
Posłuchaj całej rozmowy.