Czy w Katowicach będzie 5 setów?


Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn muszą pokonać 480 kilometrów, aby w sobotni wieczór powalczyć o pierwsze punkty w 2020 roku. Przeciwnikiem akademików z Kortowa będzie GKS Katowice. Początek meczu w Hali Szopienice o godz. 20:30.

Początek drugiej rundy fazy zasadniczej nie jest udany dla siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn. Akademicy z Kortowa przegrali dwa spotkania (z Aluron Virtu CMC Zawiercie i Asseco Resovią Rzeszów). W środę, akademicy ulegli przed własną publicznością ekipie z Podkarpacia 1:3. Po pierwszej partii wygranej przez gości, w drugiej górą byli akademicy z Kortowa. Kolejne dwa sety należały jednak do rzeszowian, którzy zdobyli komplet punktów. W ligowej tabeli olsztynianie z dorobkiem 19 punktów, zajmują 8. miejsce.

– Na pewno jest to zespół, który potrafi grać w siatkówkę – mówi Marcin Mierzejewski, trener Indykpolu AZS Olsztyn. –Każdy indywidualnie jest dobrym zawodnikiem. Trzeba to złożyć w całość, aby wszystko dobrze funkcjonowało. Na tym chcemy skupić się w chwili obecnej.

W piątkowy poranek siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wyruszyli w długą, bo liczącą aż 480 kilometrów, podróż do Katowic. W sobotni wieczór akademicy zmierzą się z miejscowym GKS, które w ostatniej kolejce pokonało na wyjeździe po tie-breaku Trefla Gdańsk. Zawodnicy prowadzeni przez Dariusza Daszkiewicza są drużyną, która rozegrała najwięcej pięciosetowych batalii w tym sezonie. Z 15 rozegranych spotkań, aż 10 z nich trwało aż 5 setów! W ligowej tabeli, katowiczanie zajmują 6. miejsce, gromadząc na swoim koncie 20 punktów (6 zwycięstw i 9 porażek).

Trzon drużyny GKS stanowią: najlepiej blokujący Jan Nowakowski (33 punktów blokiem – dla porównania najlepszym blokującym akademików jest Seyed – 44 „oczka”), najskuteczniejszy Rafał Szymura (241 punktów – u akademików jest to Wojtek Żaliński, 232 pkt.), czy mający na swoim koncie największą liczbę asów serwisowych – Jakub Jarosz (19). Nie należy również zapominać o dobrze znanych w Olsztynie – Miłoszu Zniszczole i Adrianie Buchowskim oraz Dustinie Wattenie.

W pierwszym starciu górą byli akademicy, którzy wygrali… po tie-breaku. Po pierwszych dwóch setach wygranych przez gospodarzy, kolejne dwie partie należały do przyjezdnych. W piątej odsłonie lepsza okazała się ekipa ze stolicy Warmii i Mazur, a statuetkę MVP odebrał Robbert Andringa. 

– Po ostatnim meczu nie było zbyt wiele czasu na przygotowań – przyznaje szkoleniowiec zespołu. – Odbyliśmy trening na siłowni, a zawodnicy w głównej mierze mieli regenerować się przed kolejnym starciem. W drużynie z Katowic najbardziej musimy obawiać się Jana Firleja i jego rozegrania. Mam nadzieję, że będziemy gotowi na niego gotowi.  Podczas spotkania spodziewam się walki z naszej strony i poczucia, że zawodnikom gra na boisku będzie sprawiała przyjemność.

Przypomnijmy, iż w dniu w dniu 23 stycznia 2020 roku, Paolo Montagnani złożył rezygnację z funkcji pierwszego trenera zespołu Indykpol AZS Olsztyn. Sobotnie spotkanie jako pierwszy trener poprowadzi zatem Marcin Mierzejewski. Dla dotychczasowego asystenta akademików, nie będzie to debiut w roli pierwszego szkoleniowca. W minionym sezonie poprowadził on drużynę akademików podczas wyjazdowego spotkania w Pucharze CEV z Kuzbassem Kemerowo (porażka 2:3). Czy sobotnie spotkanie w Katowicach, będzie dla Mierzejewskiego inne niż dotychczas?

– Skłamałbym mówiąc, że to będzie taki sam mecz jak inny. Był debiut w europejskich pucharach, teraz będzie debiut w rozgrywkach ligowych. Po prostu debiut – kończy Marcin Mierzejewski.

Początek sobotniego starcia w Katowicach o godzinie 20:30. Transmisja przeprowadzą Polsat Sport, Radio UWM FM i Radio Olsztyn. Zachęcamy również do śledzenia profilów społecznościowych Klubu (facebook.com/indykpolazs oraz instagram.com/indykpolazs), gdzie na bieżąco będziemy relacjonować spotkanie, pokazując również jego kulisy.