Kto wygrał plebiscyt na najlepszego sportowca Warmii i Mazur roku 1968? Które miejsce zajęli siatkarze AZS Olsztyn w rozgrywkach I ligi? Przeczytaj, co wydarzyło się w sezonie 1967/1968.
Za podstawę bibliograficzną, pomogą nam zapiski Andrzeja Grygołowicza, który podzielił się swoimi wspomnieniami w książce Między stadionem a brzegiem jeziora. 65 lat akademickiego sportu i wychowania fizycznego w Kortowie (2016). Tam, gdzie będzie to możliwe, tekst uzupełnią historyczne zdjęcia. Kto wygrał plebiscyt na najlepszego sportowca Warmii i Mazur roku 1968? Które miejsce zajęli siatkarze AZS Olsztyn w rozgrywkach I ligi? Przeczytaj, co wydarzyło się w sezonie 1967/1968.
Inauguracja sezonu w hali przy ulicy Warszawskiej przeszła wszelkie oczekiwania i zakończyła się sensacyjnym zwycięstwem siatkarzy z Kortowa nad aktualnym wicemistrzem kraju, wielokrotnym mistrzem Polski – AZS AWF Warszawa. Przed spotkaniem nikt nie dawał szansy olsztyniakom, mając w pamięci sławne „lanie” w sali OKS, w sezonie ligowym 1965/1966, gdzie warszawiacy potrzebowali zaledwie 32 minut do odniesienia efektownego zwycięstwa 3:0 (0, 3, 7).
Wspaniałe widowisko trwające ponad dwie godziny, szczególnie set piąty, dostarczyło wiele emocji licznie zgromadzonym entuzjastom siatkówki. Doskonale grający olsztynianie nie czuli już respektu przed mistrzami i ku zdziwieniu warszawiaków, sędzia Nawara zarządził zmianę stron boisk przy stanie 8:0 dla AZS Olsztyn. As atutowy AWF, bombardier Zdzisław Ambroziak, był bezradny a pozostali koledzy z Hubertem Wagnerem, Zbigniewem Jasiukiewiczem, Zbigniewem Zarzyckim, Andrzejem Warychem, Januszem Tukiendorfem na czele, nie liczyli już na zwycięstwo. Po kilku minutach, w których AWF zdobył jeszcze 8 punktów, zakończył się set i mecz, który pozostał na długo w pamięci kibiców, zawodników i trenera Leszka Dorosza.
W następnym spotkaniu z mistrzem Polski – Legią, tylko dwie piłki dzieliły AZS od zwycięstwa i drugiej, kolejnej sensacji. Szczęśliwcy, którym udało się dostać na salę WOSTiW, byli świadkami gry na bardzo wysokim poziomie. W piątym, decydującym secie, po dramatycznej końcówce akademicy nie wykorzystali stanu remisowego 13:13 i zwycięstwo przypadło Legii. Na najwyższą notę w drużynie olsztyńskiej zasłużył Marek Gałkiewicz, a w Legii Ryszard Sierszulski i Wojciech Rutkowski.
Po meczu z Hutnikiem Nowa Huta, w Przeglądzie Sportowym pisano: „Do sensacji wielkiego kalibru doszło w Olsztynie. Miejscowy AZS, który nie ma szacunku dla faworytów, o czym nie tak dawno przekonali się siatkarze AZS-AWF (przegrana 2:3) i Legii Warszawa (zaledwie 3:2), pokonał w niedzielę brązowego medalistę poprzednich rozgrywek Hutnika 3:1 (14, -0, 14, 8)”.
Po zwycięstwie nad AZS Gdańsk 3:0, olsztyniacy zostali wiceliderem rozgrywek – tego się nikt nie spodziewał. Ale również nikt nie spodziewał się porażki na własnym parkiecie z drużyną Stali Mielec 2:3. Jednak już następnego dnia drużyna zrehabilitowała się, wygrywając z GKS Katowice 3:1. W meczu tym po raz pierwszy w barwach AZS wystąpił udanie Tomasz Miller.
Siatkarze z Kortowa po pierwszej rundzie rozgrywek zajęli wysoką czwartą lokatę i byli prawdziwą rewelacją ekstraklasy. W zakończonych rozgrywkach I ligi olsztynianie zajęli 5. miejsce, robiąc tym samym ogromną niespodziankę. Mistrzem Polski zostali siatkarze AZS Warszawa, zaś wicemistrzem, po raz pierwszy w historii klubu, Hutnik Nowa Huta.
Stanisław Zduńczyk reprezentował AZS Olsztyn i Polskę na Igrzyskach Olimpijskch w Meksyku (1968), gdzie drużyna narodowa zdobyła V miejsce. Wyróżnienie to było ogromne, zważywszy, że Warmię i Mazury oprócz kapitana zespołu kortowskiego reprezentowali jeszcze tylko dwie osoby – żeglarz AZS Wiesław Bracław i lekkoatletka Gwardii Olsztyn Urszula Jóźwik. Stanisław Zduńczyk wygrał również plebiscyt na najlepszego sportowca Warmii i Mazur roku 1968.
Ciąg dalszy nastąpi…
Opracowanie na podstawie: Grygołowicz A., Krótka historia kortowskiej siatkówki, [w:] Między stadionem a brzegiem jeziora. 65 lat akademickiego sportu i wychowania fizycznego w Kortowie, red. Siwicki M., Dubielski G., Olsztyn 2016, s. 97 – 142.