Taylor Averill: Każdy z nas wykona teraz krok do przodu


– Jesteśmy zmotywowani, bo wiemy, że nasza ekipa ma spory potencjał. Każdy z nas w tym tygodniu wykona krok do przodu – mówi Taylor Averill, środkowy Indykpolu AZS Olsztyn.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn nie będą miło wspominać inauguracji PlusLigi. Zawodnicy prowadzeni przez Marco Bonittę, ulegli w Iławie ekipie Asseco Resovii Rzeszów 0:3. Zmotywowani i podrażnieni porażką, akademicy od poniedziałkowego poranka rozpoczęli przygotowania do kolejnego spotkania. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur w niedzielę, o godzinie 17:30 zmierzy się na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów. Transmisja w Polsacie Sport, Radio UWM FM i Radio Olsztyn.

Czy zespół długo analizował pierwszy mecz w sezonie? Co czuł, kiedy przywitała go pełna hala w Iławie? Co należy poprawić przed niedzielny meczem w Bełchatowie? Przeczytaj krótką rozmowę z Taylorem Averillem, środkowym Indykpolu AZS Olsztyn.

Mateusz Lewandowski: Zauważyłem, że od poniedziałku ruszyliście do pracy podwójnie zmotywowani. Czy analizowaliście jeszcze mecz z Resovią?

Taylor Averill: – Nie mieliśmy zbyt dużego pola do analizy. Drużyna z Rzeszowa zagrała bardzo dobre spotkanie, a my z całą pewnością mogliśmy zaprezentować się znacznie lepiej. Jesteśmy zmotywowani, bo wiemy, że nasza ekipa ma spory potencjał. Każdy z nas w tym tygodniu wykona krok do przodu. 

Gdybyś miał wymienić jeden, największy mankament naszej drużyny, to było by to…

– Mówiąc przekornie, naszym „problemem” może okazać się zbyt duża motywacja (uśmiech). A na poważnie, to kilka rzeczy nie funkcjonowało tak, jakbyśmy tego chcieli. Musimy znaleźć skuteczną odpowiedź, aby w niedzielnym meczu nasza gra była znacznie lepsza.

A jak Ty się czułeś podczas swojego debiutu w PlusLidze?

– Nie pokazałem tego, na co mnie stać. Przyjechałem tutaj, aby się rozwijać z meczu i na mecz chciałbym prezentować się coraz lepiej.

Wróciliśmy do gry z udziałem publiczności. Co czułeś, kiedy przywitała Was pełna hala w Iławie?

– To było niesamowite! Cieszę się, że hala w Iławie wypełniła się do ostatniego miejsca. Nie grałem przy dopingu publiczności przez ponad rok. Gdy wychodzisz na boisko i wraca doping fanów, zmienia się dosłownie wszystko.

Teraz czeka nas wyjazd do Bełchatowa. Czujesz ekscytację, odkrywając co tydzień nowe miejsca w Polsce?

– Nowe miejsca, czyli hotel i hala – tylko na to mamy czas (uśmiech). Cieszę się, że mogę poznać nowe otoczenie, spotkać się ze znajomymi i grać na wysokim poziomie. Dlatego tutaj jestem.