– Myślę, że nie graliśmy źle. Ale Katowice grały bardzo dobrze. Nie popełniali tyle błędów, strzelali na zagrywce i grali mądrze na siatce. To skutkowało tym, że wygrali to spotkanie – powiedział Kamil Szymendera na antenie Radia UWM FM.
Siatkarzom Indykpolu AZS Olsztyn nie udało się odnieść czwartego zwycięstwa z rzędu. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera, ulegli na wyjeździe ekipie GKS Katowic 2:3. Po pierwszej partii, pewnej wygranej przez olsztynian, w kolejnych setach kibice obserwowali wyrównaną walkę na boisku. Górą ostatecznie byli gospodarze, którzy dopisali do swojego konta w ligowej tabeli dwa punkty. Akademicy wrócili z jednym „oczkiem”.
Patrząc w pomeczowe statystyki, olsztynianie dysponowali skuteczniejszym atakiem (48% skuteczności przy 46% skuteczności rywali) oraz większą liczbą bloków (13:10). Katowiczanie mieli dokładniejsze przyjęcie (50% pozytywnego przyjęcia przy 44% pozytywnego przyjęcia olsztynian) oraz zdobyli więcej asów serwisowych (6:3). Najwięcej „oczek” dla ekipy ze stolicy Warmii i Mazur zdobył Alan Souza (24 pkt.), a dla gospodarzy – Jakub Jarosz (25 pkt.).
– Myślę, że nie graliśmy źle. Ale Katowice grały bardzo dobrze. Nie popełniali tyle błędów, strzelali na zagrywce i grali mądrze na siatce. To skutkowało tym, że wygrali to spotkanie. Fajnie, że walczyliśmy – nie był to jednostronny mecz. Brakowało nam Moritza, bo jest naszą największą bombą w drużynie i robi dużą robote na siatce – powiedział Kamil Szymendera na antenie Radia UWM FM.
Posłuchaj całej rozmowy na antenie Radia UWM FM!