„Reprezentacja daje motywacje do cięższej pracy”


– Jest to bardzo fajne uczucie, ale też i dodatkowy impuls to jeszcze cięższej pracy. Z jednej strony jesteś w gronie wyróżnionych zawodników, a z drugiej widzisz, że są siatkarze o wiele lepsi ode mnie. Zobaczyłem, że jeszcze trochę mi do nich brakuje – stwierdził Bartłomiej Lipiński o debiucie w reprezentacji Polski.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wraz z początkiem sierpnia, rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu PlusLigi. Akademicy z Kortowa trenują jeszcze nie w pełnym składzie – aż ośmiu zawodników przebywa ze swoimi reprezentacjami narodowymi. Do tego czasu, w treningach będą nam pomagać młodzi siatkarze z grupy młodzieżowych AZS UWM Olsztyn.

Jednym z siatkarzy, którzy w tym sezonie mieli okazję zadebiutować w reprezentacji Polski jest Bartłomiej Lipiński. Co czuł podczas debiutu w biało-czerwonych barwach? Czy wykorzystał swoją szansę? Przeczytaj krótką rozmowę z nowym przyjmującym Indykpolu AZS Olsztyn.

Mateusz Lewandowski: Witamy oficjalnie w naszej drużynie. Jak czujesz się w biało-zielonych barwach?

Bartłomiej Lipiński: – Bardzo dobrze! Czuję, że Olsztyn to bardzo dobry wybór. To miasto i klub przewijało się w moim życiu już od kilku lat i cieszę się, że w końcu udało się dopiąć wszystkie szczegóły. Jestem szczęśliwy, że mogę tutaj być i grać, ponieważ zapowiada się bardzo ciekawy sezon. Zbudowany został bardzo fajny zespół – mam nadzieję, że przełoży się to na bardzo dobrą postawę w nadchodzącym sezonie.

Tęsknota za piłką była u Ciebie spora?

– Miałem tylko dwa tygodnie wolnego, podczas których odpoczywałem od siatkówki. Później zacząłem przygotowywać się do sezonu, bowiem mój organizm nie lubi zbyt długiej przerwy. Myślę, że jest to optymalne – gdybyśmy za bardzo się rozleniwili, to później bardzo ciężko byłoby wrócić na optymalny tor. Udało mi się także wystąpić w reprezentacji Polski, tak więc wakacje były dość pracowite.  

Dla Ciebie był to debiut w biało-czerwonych barwach. Co czułeś, kiedy otrzymałeś możliwość debiutu w reprezentacji?

– Niesamowite uczucie – każdy z zawodników, który rozpoczyna swoją przygodę z siatkówką, marzy właśnie o tym. Nie ukrywam, że od kilku sezonów chciałem znaleźć się w tym gronie, dlatego tym bardziej cieszę się, że miałem szczęście i okazję, aby znaleźć się w reprezentacji Polski. Uczestniczyłem w kilku obozach, pojechałem na jeden turniej Siatkarskiej Ligi Narodów, gdzie udało mi się zadebiutować. Jest to bardzo fajne uczucie, ale też i dodatkowy impuls to jeszcze cięższej pracy. Z jednej strony jesteś w gronie wyróżnionych zawodników, a z drugiej widzisz, że są siatkarze o wiele lepsi ode mnie. Zobaczyłem, że jeszcze trochę mi do nich brakuje.

Czujesz, że wykorzystałeś swoją szansę?

– Myślę, że tak. Od początku wiedziałem, jak to będzie wyglądało. Trener Nikola powiedział, że pojadę na pierwszy turniej do Kanady. Potem miała być Uniwersjada, lecz ze względu na koronawirusa została odwołana. Bardzo fajne doświadczenie, a poziom i jakość treningów z całą pewnością da mi dużo w trakcie sezonu. Byli tam najlepsi zawodnicy w naszym kraju i bardzo dobrze pracowało mi się w takim gronie siatkarzy.

Powróćmy do spraw związanych z naszym klubem. Treningi to jedno, ale już za półtora tygodnia pierwszy „sprawdzian” – PreZero Grand Prix PLS w Krakowie. Co sądzisz na temat tego typu turnieju?

– Podejdziemy do tego jak do normalnego turnieju. Nie będziemy jeszcze w optymalnej formie, ale z drugiej strony musimy grać takie turnieje – tego oczekują sponsorzy oraz kibice. Dla zawodników, którzy mniej pokazują się w czasie sezonu halowego na boisku, będzie to również fajna okazja do gry. Jest to fajne przetarcie na początku przygotowań, tym bardziej, że wszystkie zespoły będą mogły spotkać się w jednym miejscu.  

Czego oczekujesz po sobie w nadchodzącym sezonie?

– Nie będę chyba zbyt odkrywczy, jeśli powiem, że wszyscy zawodnicy chcieliby, aby nadchodzący sezon był lepszy niż poprzedni. Myślę, że w tym przypadku będzie tak samo. Będę starał się grać jak najlepiej, aby dać drużynie wszystko co mam. Mam nadzieję, że przełoży się to na fajny wynik, czego życzę sobie oraz kibicom.